środa, 25 sierpnia 2010

Mata do zabawy

Jutro prawdopodobnie wyjeżdżam więc postanowiłam choć trochę skrobnąć o mojej ostatniej robótce.
Czyli o macie do zabawy dla dziecia :-)
Mądre ludzie piszą iż niemowlak poznaje świat za pomocą wszystkich zmysłów ale szczególnie za pomocą dotyku - stąd różniste firmy prześcigają się w produkcji i sprzedaży oczojebnie kolorowych i koszmarnie drogich zabawek, mat, karuzelek itd.
Przyjrzawszy się jak wygląda takowa mata którą Badziąg dostała w prezencie od babci, stwierdziłam że skoro akurat mam trochę czasu i energii to mogę spróbować też wyprodukować coś fajnego. Tym bardziej że chciałam mieć coś na wyjazdy co można łatwo zwinąć w kulkę. No i voila - mata gotowa. Trochę mnie zęby bolą od kolorystyki koordynatu (brzydki szary) ale akurat nie miałam nic innego pod ręką a praca miała główne założenie by zrobić ją z resztek wydając jak najmniej kasy :-) I w sumie udało sie - jedyna kasa jaką wydałam to na lamówki - 6 złotych, bo stwierdziłam że ładniej będzie wyglądać z różnymi kolorami wokół. Prawdopodobnie wydam jeszcze kolejne 5 złotych na zamek błyskawiczny, który zamierzam wszyć od spodu by można było do środka niczym do poszewki włożyć jakąś izolację - kocyk, gąbkę itp. Ale tego już nie zdążyłam niestety zrobić.
Każde ze zwierzątek jest zrobione z innego materiału i posiada nierówne odstające części i różne faktury.
Niby nic specjalnego ale trochę się namęczyłam bo maszyna akurat zaczęła fikać i rwać nici więc robótka okupiona została dużą ilością gróźb i klątw pod adresem jej adresem. Ehhh gdyby mnie było stać na porządną maszynę - Janome, Pfaffa czy Husqvarnę. Tego Łucznika dostałam w prezencie od teściowej (sama go sobie wybrałam bo uznałam że to niemoralne by narażać teściową na wydatek około 1000 złotych bo tyle właśnie co najmniej kosztują maszyny w/w firm) i ogólnie nawet go sobie chwalę, ale nadaje się on głównie do szycia cieńszych materiałów i po prostu nie dał rady na kilku warstwach aksamitu czy wełny. Jak pojadę do mamy to zabiorę od niej starego Łucznika do cięższych prac a tego zostawię do lżejszych bo go po prostu szkoda.




No a najważniejsze - dziecku się podoba :-D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz