No i po fakcie.
Niestety wyszło bardzo kameralnie, choć mam nadzieję że dziewczyny były zadowolone. Ze względu na paskudną pogodę i brak wiaty chorągwianej (nawalił transport), cisnęłyśmy się w naszym namiocie w piątkę i nie było możliwości zrobienia i pokazania wszystkiego co zaplanowałam. A na dodatek chwilę później dziecko nam się rozłożyło, więc zamiast zrobić powtórkę podczas lepszej pogody, musielismy spakować się do domu.
Cóż trudno się mówi - może jeszcze będzie okazja wspólnie pokręcić.
Osoby które się nie załapały, serdecznie zapraszam na spotkanie do mnie w Gdyni, tak jak mówiłam :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz