Wróciłam do domu a tam czekała już na mnie paczka z zamówionymi skarbami. Zaszalałam sobie na dzień dziecka i zakupiłam koszenilę i kampesz (niebieskie drewno) :-D
W związku z tym niedługo pierwsze eksperymenty, których wynikami na pewno się podzielę :-D
No i oczywiście zamierzam wprowadzić do kolorówki naturalnej, barwy które wychodzą z tych barwników.
Oj będzie się działo....
super!!!ja też sobie lubie sprawiać takie prezenciki:)cieszę się jak dziecko:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj, czekam na wyniki farbowania. U mnie też leża te barwniki i czekają na eksperymenty.
OdpowiedzUsuńA do tej firmy od hydrosulfitu tel. i mają tylko duże beczki. Nie wiem, jak udało się twojemu znajomemu załatwić mała ilość....
Kurde przegapiłam twój komentarz - przepraszam :-(
UsuńNie mam pojęcia jak znajomy to załatwił. Ale albo mogę go poprosić o powtórzenie tego numeru, albo podaj mi na maila swoje namiary, to odsypię ci z mojego zapasiku, bo na razie indygo mnie pokonało, a do eksperymentów dużo na początek nie potrzeba.