niedziela, 5 czerwca 2011

Filce i pilśnie

No i stało się - przerobiłam cały worek wełny zamówiony z hurtowni. Pełne 5 kilo.
Tak naprawdę to  ufilcowane zostało mniej bo część została ufarbowana i leży sobie w koszyku jako próbki do ewentualnego wykorzystania, ale ogólnie mogę uznać że przepracowałam w te dwa miesiące więcej wełny niż niektóre dziewczyny zajmujące się filcowaniem artystycznym przez kilka lat.
Poza tym zaczęłam oferować moje wyroby na allegro
Na razie głównie czapki, ale zamierzam na próbę wstawić też trochę skarpet, rękawic i walonków.
Na razie jednak czekam na dostawę surowca - dajcie bogi we wtorek już będzie, bo mam kolejkę zamówień na resztę miesiąca :-)

A poniżej kilka zdjęć o może akurat ktoś czyta tego bloga i mu podpasuje jakiś wzór ;-)
No i kolejny post będzie o farbowaniu naturalnymi barwnikami. Bo to kolejny temat rzeka.

Czapa mongolska z "firanką"

Czapka typu "grzyb"

Czapka "łepek"

Czapa wysoka

Rękawiczki jedno i trójpalczaste

Walonki, papcie i filc w płacie do szycia   




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz