czwartek, 20 listopada 2014

Szal skończony

Wreszcie skończyłam szalik z cienkiej 125tex wełny z śladowym dodatkiem poliamidu.
Jak na pierwszą próbkę to tkało się super, ani jedna nitka mi się nie przetarła!
Tylko z brzegów nie jestem zadowolona, ciężko mi było cieniutką i mocno skręconą przedzę opanować by sie nie zawijała. No cóż, chyba trzeba jednak zainwestować w rozpinacz :/

Wyszedł 25cm szerokości i 240cm długości



Zdjęcia obrzydliwe niestety, powoli się łamię, że przydałby się namiot do fotografowania.
I lampy...
I dobry aparat...
No cóż, profesjonalistą nie jestem i nikt z tego strzelał nie będzie.

A kolejna osnowa już nawinięta.
Tym razem będzie rekonstrukcyjnie.
Na CIUCHY!

9 komentarzy:

  1. Wyszedł naprawdę pięknie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Starałam się, ale ta cienka i mocno skręcona nitka potrafi zrobić niespodziewane pętelki z którymi miałam sporo problemu. Ale i tak nieźle mi poszło bo pierwszy raz robiłam tak cienką przedzę :D

      Usuń
  2. Oj tam, profesjonalny sprzęt, nie potrzeba od razu takiego Nikusia, piękna praca broni się sama... fajna aranżacja i w ogóle, a czapeczka też niczego sobie, można się również zauroczyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aranżacja, eeeeeeh ;|
      No dobrze uznajmy że była zamierzona :/
      To było pierwsze zdjęcie z prawie 40, które wyszło jakoś tam i nie było rozmazane :/ Myślałam że się załamię ;|

      Usuń
  3. jest wspaniały! piękny kolor :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Błękit wyszedł z Argusów - bardzo lubię te barwniki bo moim zdaniem są lepsze od motyli :)

      Usuń
  4. Piękny jest! I ze cztery razy mozna się owinąć przy tej długości!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano długi wyszedł :D Ale fajnie bo nie muszę się martwić czy mi starczy na okutanie się na tym naszym wygwizdowie ;)

      Usuń
  5. Długość robi wrażenie. Ale Ci będzie ciepło, jak się pookręcasz, jak na rondzie. A zimę zapowiadają już. :-)
    Piękny.

    OdpowiedzUsuń