Męska połowiecka |
model który nazwałam "kapeluszem włóczykija" ;) |
A tu nowy model, miała być wysoka czapka połowczanki a wyszedł kapelusz którego nie powstydziłaby się Babcia Weatherwax ;D
A oprócz tego przędę i przędę, głównie nudne białe cienizny do barwienia naturalnego. Z małą przerwą na Gotlanda (skończony) i Lincolna (in progress). Także za bardzo nie ma się czym chwalić, poza górą motków w jednakowo kremowym kolorze. Nużące momentami.
Poza tym na tapecie jedwabna tunika pofarbowana marzanną. Szyta oczywiście ręcznie aż mi się te malutkie ściegi w oczach dwoją ;)
A częściowo osnute krosienko czeka na nowy grzebień. I jak tylko się doczeka to wypróbuję wreszcie lnianą przędzę która upolowałam na alledrogo. Będę miała najbardziej wypasione ręczniczki na całym Grunwstocku ;)
Połowiecka cudny ma kolor!
OdpowiedzUsuńHehehe jest zrobiona z tej czarnej naturalnie mongolii z Wolknolla :D I jest to absolutnie legalny mega wypas historyczny czarny :D
Usuń