piątek, 2 listopada 2012

Wyzwanie

Wyzwanie z bloga Prząśniczka zakonczone już dawno temu, ale nie wrzucałam mojej kreatywnej wersji "szalika" bo się wstydziłam. Ale w sumie co mi szkodzi - więc poniżej tadaaaam
moje Getry :-D
Pocieszam się też, że nie tylko ja potraktowałam to wyzwanie "kreatywnie" ;-)



Zrobione są ściągaczem (2 prawe, 2 lewe) na pięciu drutach.
Wyszły oczywiście krzywe i siekate ale to moja pierwsza taka praca no i bardzo mi się ostatnio przydają, w końcu zima idzie ;-)

Poza tym dosyć intensywnie ostatnio pracuję. Na kołowrotku kolejne partie wełny - sprzędłam 300g cienkiego singla z naturalnej hiszpanki (kolejne 300g czeka a potem trzeba to poskrecać w doubla i pofarbić), 70g doubla wściekle amarantowej wełny barwionej koszenilą, 80g jasno-fioletowej kampeszowej hiszpanki, w kolejce czekają jasnozielone 60g z liści brzozy, 50g brązu z orzechów włoskich, 50g atramentu z kampeszu i parę innych. Jednym słowem robię hurtowy kipisz w zapasach, co by mole przepędzić przed zimą z kartonu z czesankami ;-D

Z ciekawostek barwierskich to okazało się że na gwałt potrzebuję fioletu dla znajomej, więc nafarbowałam kampesz na jasno-liliowe double i wyszedł przepiękny, nasycony fiolet. Jestem z tego koloru bardo zadowolona - uwielbiam takie odcienie:


Poza tym mam plan, by pofarbować moje wysokie naalbindingowe pończochy na wściekły amarant - koszenilą. Niestety muszę się do tego przygotować, bo boję się trochę, że dzianina się skurczy, więc zamierzam to raczej pobarwić na zimno w wiadrze. Wcześniejsza próbka jedwabiu, którą wrzuciłam do marzanny i zostawiłam tak na dwa tygodnie, zabarwiła się zadowalająco, więc może i skarpety da radę. Zresztą za jedwab też się będę za niedługo brała - jak tylko skończę przędzenie no i najdzie mnie wena twórcza :-)
Bo bez weny to nie wychodzi i tyle ;-)

4 komentarze:

  1. super te getry Ci wyszły, a kolorek fioletowy cudny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne getry a fiolecik doskonały :) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Spoko, moje getry wcale lepiej nie wyglądają;)
    Też mi się marzy przędzenie i farbowanie, ale to chyba już w innym życiu niestety... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki - nie widać tego na zdjęciu ale te getry są naprawdę strasznie krzywe ;-/
    Kolor za to piękny - ciekawa jestem jak będzie z jego światłotrwałością, bo kampesz niestety blaknie. Ale nie martwię się tym zbytnio - taki niestety urok farbowania naturalnego, że nigdy nie można być zbyt pewnym efektu i trwałości :) Ale przyjemne jest, bardzo polecam sobie poeksperymentować :-D

    OdpowiedzUsuń