tag:blogger.com,1999:blog-1583421467308486752.post992138688337816601..comments2023-07-11T15:28:38.357+02:00Comments on Rosamar Crafts: Nowa koncpecja czapkowaRosamarhttp://www.blogger.com/profile/11466733680298575517noreply@blogger.comBlogger11125tag:blogger.com,1999:blog-1583421467308486752.post-2358327151064886812013-12-18T21:15:35.873+01:002013-12-18T21:15:35.873+01:00Ja niestety przy tym sposobie wysiadam ;|
Bo to st...Ja niestety przy tym sposobie wysiadam ;|<br />Bo to strasznie wydłuża czas produkcji a co za tym idzie i koszty :/ No bo najpierw trzeba niestety tę przędzę sprząść (pomijam przygotowanie runa) a potem wydziergać, powciągać te nitki i sfolować (niekoniecznie dokładnie w tej kolejności) ;) Taka czapa musiałaby kosztować chyba z cztery stówy żeby mi się w ogóle chciało za to brać ;) Ale może jest to nisza do zajęcia ;) Jacyś chętni ;D<br />Ja na razie pozostanę przy swoim wyczesywaniu :)Rosamarhttps://www.blogger.com/profile/11466733680298575517noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1583421467308486752.post-84749647386757577152013-12-17T09:42:13.547+01:002013-12-17T09:42:13.547+01:00Ja też tam widzę przędzę (inna rzecz, że ja WSZĘDZ...Ja też tam widzę przędzę (inna rzecz, że ja WSZĘDZIE widzę przędzę ;)). I czytałam publikację (tytuł wrzucę, jak odgrzebię, bo z pamięci nie podam - w każdym razie znalezisko było z terenu Niderlandów), gdzie opisano proces wyrobu takiej czapki - dokładnie taki, jak pisze Rosamar - dziana i sfilcowana, z poprzewlekaną przędzą. <br />Hmmm... nowy patent do wypróbowania? ^^Owkahttps://www.blogger.com/profile/16375482028584907435noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1583421467308486752.post-53410678350710616602013-12-16T22:05:11.743+01:002013-12-16T22:05:11.743+01:00A ja dorzucę jeszcze przy okazji ikonografię do te...A ja dorzucę jeszcze przy okazji ikonografię do tego typu nakrycia głowy: http://www.wikipaintings.org/en/hans-baldung/self-portrait<br /><br />Swoją drogą takie czapki wydają się być bardzo modne pod koniec XV i w XVI wieku, wcześniej w ikonografii chyba ich tak się nie widuje.<br /><br />Gdzieś widziałem rekonstrukcję i wydaje się że to są wszyte nici po prostu. Teraz nie mogę niestety znaleźć tej strony na której ją widziałem...<br /><br />P.S. Ile za taką czapeczke? ;>Work work work...https://www.blogger.com/profile/12279023064890908582noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1583421467308486752.post-83672843870576387032013-12-14T20:02:19.851+01:002013-12-14T20:02:19.851+01:00Heeej dzięki, zaraz sobie wrzucam do magazynku :)
...Heeej dzięki, zaraz sobie wrzucam do magazynku :)<br />Jeśli to faktycznie nici to czapki mogły być robione nieco inną techniką - robi się wieeelkie czapidło na drutach, naalem czy podobnie i potem foluje. Ale to już nieco utrudnia bo trzeba to najpierw wydziergać (o przędzeniu nici nie wspominając) a samo filcowanie nie jest tak żmudne i długotrwałe. A te czapki mogą się wydawać "niciane" bo po prostu końcówki są już zmechacone i podfolowane. Parę lat w torfie też pewnie nie pomgło ;) Ładnie widać podobny efekt na używanych baranicach - też się robią takie kosmki. Ale to gdybologia, musiałabym taką czapkę pomacać, albo najlepiej kawałek ciachnąć żeby stwierdzić jak faktycznie była zrobiona. Poczekajmy jak za ileś tam miesięcy użytkowania będzie wyglądać ta którą zmajstrowałam, dotarła już do właściciela i zapowiada on mocne testowanie, także na zimówkach :) A i tak uważam to za ciekawy eksperyment i próbę zróżnicowania tego co się w naszym ryry nosi :)Rosamarhttps://www.blogger.com/profile/11466733680298575517noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1583421467308486752.post-59354840645229091102013-12-14T19:28:57.800+01:002013-12-14T19:28:57.800+01:00No i wizyta w museum zaliczona, kapelusze są dwa, ...No i wizyta w museum zaliczona, kapelusze są dwa, zdjęcia tutaj: http://photo.qip.ru/users/vlasta/200694277/ Pozdpisane jako 'Two wool hats 15th/16th century, Boolabawn, Co.Tipperary, 1909-66,67'. Znalezione w bagnie, stąd kolorki. Włochatość, po przyjrzeniu się bliżej, to raczej nici, wrobione w kapelusz, niż drapany filc, więc nie takie, jak szukałaś. Pozdrawiam!Dorota Rawicz-Lipińskahttps://www.blogger.com/profile/04830620354251421881noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1583421467308486752.post-81544739361774377202013-12-13T20:06:28.398+01:002013-12-13T20:06:28.398+01:00widzę, że zły link dałam, poprawka: http://lisa-od...widzę, że zły link dałam, poprawka: http://lisa-odwyer.blogspot.ie/2010/12/dublin-after-big-snow-storm-and.htmlDorota Rawicz-Lipińskahttps://www.blogger.com/profile/04830620354251421881noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1583421467308486752.post-11700055917385881952013-12-12T00:09:21.370+01:002013-12-12T00:09:21.370+01:00W National Museum w Dublinie jest włochata czapka,...W National Museum w Dublinie jest włochata czapka, swoich zdjeć nie mam, ale ktoś foto wrzucał tutaj: logspot.ie/2010/12/dublin-after-big-snow-storm-and.html Spróbuje sie przejść na dniach, sprawdzić datowanie I przyjrzeć się, jak dokładnie to jest zrobione - drapany filc, czy jakieś inne rozwiązanie.Dorota Rawicz-Lipińskahttps://www.blogger.com/profile/04830620354251421881noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1583421467308486752.post-78318543166077114942013-12-10T10:14:31.656+01:002013-12-10T10:14:31.656+01:00Zgadzam się, czapka jest bardzo przyjemna i znaczn...Zgadzam się, czapka jest bardzo przyjemna i znacznie miększa :)<br />A co do dawnych technik to teraz zaczynam się przymierzać do sposobu filcowania o jakim przeczytałam w Handfelting... Otóż Pani Turnau pisze, że nie używano do tego mydła jak my dzisiaj, tylko uryny lub np. ciepłego smalcu wieprzowego! Uryny się nie podejmuję, ale ten smalec chodzi mi po głowie od dłuższego czasu. Ciekawa jestem czyby wodoodporność filcu nie wzrosła przypadkiem :? I byłoby to idealne na walonki. <br />A co do tkania z wąskich pasków to chłopaki z Projektu Volk marudzą mi że ja im proponuję szycie z czterech wąskich paneli, podczas gdy wykopaliska pokazują, że tuniki przód i tył miały z jednego kawałka. I tu mamy problem, czy wycinanie tego jednorodnego kawałka z materiału 145cm jakimi dziś dysponujemy, jest bardziej historyczne niż uszycie tego z dwóch naturalnych paneli jakie mi wychodzą z krosna? Bo "naturalna szerokość" tkaniny z tych tunik to było przeważnie około 1m. I teraz mamy wybór między dżumą a cholerą - zachować konstrukcję czysto fizyczną, czy sposób myślenia i krojenia z zachowaniem jak najmniej wzdłużnych cięć i jak najmniejszą stratą? Bo mało kto się orientuje, że wzdłużne cięcia w ręcznie tkanej tkaninie bardzo ją osłabiają i dodaje to roboty przy obrębianiu brzegów nośnych. Ale to kolejny temat rzeka o podejściu do rekonstrukcji i koniecznych kompromisach. Można gadać i dyskutować tygodniami.Rosamarhttps://www.blogger.com/profile/11466733680298575517noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1583421467308486752.post-42082556340174155112013-12-10T09:31:25.120+01:002013-12-10T09:31:25.120+01:00Oj, wygląda na wrzosówkę, wygląda :). Jak dla mnie...Oj, wygląda na wrzosówkę, wygląda :). Jak dla mnie wręcz modelową. To może Ty, Finextra, miałaś do tej pory jakieś "niewrzosówki"? ;)<br /><br />A gryzła za bardzo nie będzie, bo włos gryzie wtedy, gdy jest sztywno uwięziony w filcu czy przędzy, i nie może ustąpić pod naciskiem, więc końcówka wbija się w skórę prostopadle do niej. <br />Jeśli może ustąpić - a luźny, wyczesany włos właśnie może - to "gryzienia" nie będzie, końcówki włosa się ugną i ułożą równolegle do skóry.<br /><br />A czapy gratuluję! I mam taką luźną refleksję, że "prymitywne" surowce jak najbardziej mogą wręcz wymagać innych technik, niż automatycznie przeniesione z współczesnych półproduktów. Kłania się np. szycie z wąskich tkanin z naturalnym brzegiem tkackim, czy mój konik - przędzenie wełny w tłuszczu. A teraz można dorzucić filcowanie z run mieszanych...Owkahttps://www.blogger.com/profile/16375482028584907435noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1583421467308486752.post-17098286786678837922013-12-09T23:09:47.214+01:002013-12-09T23:09:47.214+01:00A wiesz że nie wiem czemu tak wyszło
Ale wyszło fa...A wiesz że nie wiem czemu tak wyszło<br />Ale wyszło fajnie, ładnie się wyczesało i zrobiło takie futerko. Trochę to mi się kojarzy z tymi moherowymi beretkami ;) , ale poza tym jestem z efektu zadowolona :) Kłaki rdzeniowe niby są i wystają, ale nawet nie gryzą jak się je głaszcze. Świetna ta wrzosówka jest do tego :DRosamarhttps://www.blogger.com/profile/11466733680298575517noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1583421467308486752.post-74117849980402010822013-12-09T19:52:40.555+01:002013-12-09T19:52:40.555+01:00Na rekonstrukcji to ja się ni chu chu nie znam, al...Na rekonstrukcji to ja się ni chu chu nie znam, ale jak patrze na te czapę, to mi się rączka rwie do głaskania, oj tak, zwłaszcza na jej trzecim zdjęciu. Ona na wrzosówkę nie wygląda, nie wygląda. No chyba, że Ty mistrzynią jesteś nad mistrzyniami i zaczarowałaś ją tak, że to jakiś wrzosówkowy miluś się zrobił :-)Finextrahttps://www.blogger.com/profile/07174887275069182284noreply@blogger.com